MOSKOLE Z ŁOSOSIEM

W kuchni uwielbiam inspirować się podróżami, zwykle są to pomysły zaczerpnięte z bardzo odległych miejsc... jednak aktualna sytuacja nie pozwala nam ruszyć się zbyt daleko, dlatego też wakacyjny urlop spędziliśmy w Tatrach. Zasadniczo kuchnia góralska mnie niezbyt przekonuje, bo przeważają w niej mięsa, nawet do ryb często dorzucany jest boczek  🙁 Jedynym daniem, które zrobiło na mnie duże wrażenie są właśnie MOSKOLE, nigdy wcześniej nie słyszałam o tej potrawie i nie wiedziałam czego się spodziewać, szczególnie że tłumaczenie w menu na angielski brzmiało "potato pancakes" i ten sam przekład towarzyszył naszym klasycznym plackom ziemniaczanym. No może kompletnie bezpodstawne to nie było, bo jednak głównym składnikiem moskole są również ziemniaki, jednak są one bardziej syte, grubiutkie i puszyste w środku.

W tatrzańskich restauracjach moskole podaje się z masłem czosnkowym, którego również nie mogło zabraknąć w moim przepisie. Jednak moje danie wzbogaciłam o roszponkę i przede wszystkim łososia wędzonego MOWI. Może na oko wygląda on jak zwykły łosoś, jednak jego smak wyróżnia się ponad innymi powszechnie dostępnymi w sklepach rybami, a co najważniejsze posiada on certyfikat asc, o którym więcej możecie poczytać na stronie producenta https://mowisalmon.pl/o-nas/.